Szlak wodospadów w Ehrwald: idealna rodzinna wędrówka z zabawą i grami
Szlak Wodospadów w Ehrwald to idealne rozwiązanie dla rodzin, których dzieci nie przepadają jeszcze za wędrówkami. Ten przyjazny dzieciom szlak łączy kontakt z naturą z zabawą i rozrywką. Na szlaku dzieci uczą się więcej o naturze dzięki interaktywnym stacjom i łamigłówkom, a rodzice mogą podziwiać imponujący krajobraz górski Tyrolu i orzeźwiający wodospad. W ten sposób zarówno dzieci, jak i dorośli znajdą coś dla siebie i przeżyją niezapomniany dzień na łonie natury.
Daty trasy:
- Start: kilka metrów za parkingiem Ehrwalder Almbahn (Dr. Ludwig Ganghoferstr 66, 6632 Ehrwald)
- Opcje poczęstunku: Brent Alm
- Czas czystego chodzenia: około 1 godziny / z dziećmi potrzeba około 1,5 godziny
- Trudność: Lekkie – szczególnie odpowiednie dla dzieci! Na początku nawet z wózkiem.
- Całkowita długość trasy: Trasa okrężna o długości 3,3 km
- Wysokość: tylko kilka 😉
- Sezon: zalecany od czerwca do połowy października, ale możliwy w dowolnym terminie
Wędrówka
Parkujemy ponownie przy Ehrwalder Almbahn – stąd nasz Wędrówka do Seebensee i Drachensee. Ta okrężna trasa zaczyna się bezpośrednio stamtąd. Nasza wędrówka rozpoczyna się o 10:30. Tym razem jednak przejazd kolejką linową Almbahn nie jest konieczny; okrężna trasa rozpoczyna się przy dolnej stacji. Szlak biegnie wzdłuż potoku Gaisbach do jego źródła. Na początku odbieramy karnet dla naszego najmłodszego dziecka.
Wzdłuż szlaku znajduje się kilka stacji, gdzie dzieci mogą zaspokoić swój głód wiedzy. Pierwsza stacja to mały wodospad z młynem wodnym, w którym znajduje się sekretny numer. Po jego odnalezieniu można go wpisać do karnetu. Po krótkim zanurzeniu ruszamy dalej. Maskotka „Zugspitzi” jest stałym towarzyszem na okrężnej trasie.
Na drugiej stacji ścieżka prowadzi dalej w lewo wzdłuż wody.
Szlak jest piękny, odpowiedni zarówno dla młodych, jak i starszych. Po około pół godzinie docieramy do najwyższego, swobodnie spadającego wodospadu w Tyrolu. Jednak po dotarciu na miejsce okazuje się, że wodospadu prawie nie widać, bo prawie w ogóle nie spada. Oprócz wodospadu, jest jeszcze coś niezwykłego do odkrycia: Herrenbründl (Męskie Źródło): woda bulgocze z futra i znika po 30 metrach. Niestety, z tego miejsca widać go tylko z dużej odległości.
Chwilę później pojawia się kolejna okazja, by sfotografować wodospad przez sztuczną ramkę. Jak jednak wspomniano, obecnie wodospadu prawie nie widać, nawet z zoomem. Niemniej jednak otoczenie jest zachwycające.
Po niecałej godzinie docieramy do najwyższego punktu szlaku. Tutaj można podstemplować karnet turystyczny dla dzieci. Drewniane ławki zapraszają na odpoczynek. Schodzimy ponownie łatwą ścieżką, wciąż brakuje nam trzech kodów PIN do uzupełnienia karty. Na szczęście udaje nam się rozwiązać zagadkę. Jeśli uda się znaleźć prawidłowy kod, w biurze informacji turystycznej można otrzymać małą przypinkę turystyczną dla dzieci (lub dorosłych).
Po około 1,5 godziny wracamy na parking. W sam raz na lunch.
Brent Alm
Brent Alm znajduje się tuż obok parkingu i stacji kolejki linowej. Byliśmy tu kilka dni temu, kiedy… Drachensee i Seebensee wędrowałem.
Zamawiamy zupę z knedlikami serowymi, tyrolski Gröstl i cesarskie szmaragdki. Domowa zupa jest bardzo polecana, cesarskie szmaragdki są smaczne, ale też bardzo tłuste. Cóż, tłuszcz jest nośnikiem smaku. Cesarskie szmaragdki podawane są z musem jabłkowym i żurawiną i są po prostu światowej klasy!
















